Zgodnie z orzeczeniem sądu apelacyjnego Kalifornii z 2007 roku, stanowe prawo Dobrego Samarytanina zostało prawie całkowicie zniesione, narażając tych, którzy pomagają innym, na ryzyko odpowiedzialności i szkód prawnych. Kontrowersyjna decyzja została podtrzymana przez Sąd Najwyższy Kalifornii w grudniu 2008 roku.
Chris Ryan / Getty ImagesPodczas gdy lektura prawa sugeruje, że dobrzy Samarytanie są chronieni przed odpowiedzialnością cywilną, istnieją ograniczenia co do tego, kto może interweniować jako Samarytanin, nawet w sytuacjach zagrażających życiu.
Ochrona bezinteresownych czynów
Prawa dobrego Samarytanina mają na celu ochronę ludzi świeckich, którzy jedynie z życzliwości przychodzą z pomocą potrzebującym. Ogólna koncepcja jest taka, że tak długo, jak długo udzielasz pomocy bez oczekiwania zapłaty lub nagrody, będziesz zwolniony z odpowiedzialności w przypadku obrażeń, uszkodzenia mienia, a nawet śmierci. Prawa mogą się różnić, ale każdy stan w Stanach Zjednoczonych ma jakąś formę prawa Dobrego Samarytanina.
Jednakże orzeczenie z 21 marca 2007 roku Sądu Apelacyjnego Kalifornii, Drugi Okręg Apelacyjny / Wydział 3 ograniczyło prawo stanowe, ustanawiając, że tylko ci, którzy świadczą „pomoc medyczną w nagłych wypadkach” są chronieni przed szkodami.
Choć z pozoru termin ten może wydawać się wystarczająco nieszkodliwy, definicja sądu apelacyjnego nadal dzieli wielu prawników i etyków.
Definicja ratownictwa medycznego
Problem wielu osób z orzeczeniem sądu polega na tym, że wąsko definiuje ono, co oznacza „doraźna opieka medyczna”. W orzeczeniu sąd stwierdził, że termin ten nie obejmuje czynności związanych z ratownictwem, a jedynie czynności związanych ze świadczeniem opieki medycznej.
Orzeczenie było odpowiedzią na sprawę, w której ratowniczka Lisa Torti wyciągnęła ranną ofiarę, Alexandrę Van Horn, z samochodu, który według Torti miał się zapalić. W wyniku akcji ratunkowej Van Horn został sparaliżowany. Adwokaci powoda argumentowali, że działania Torti niepotrzebnie spowodowały paraliż i że właściwym działaniem byłoby zaczekanie na przybycie przeszkolonych ratowników medycznych.
Chociaż Torti wystąpił o wstępne orzeczenie sądowe wyższego stopnia i wygrał je, decyzja została później uchylona przez sąd apelacyjny, częściowo w oparciu o użycie terminu „medyczny”.
Prawna interpretacja opieki medycznej
Oryginalne kalifornijskie prawo Dobrego Samarytanina zostało włączone do działu 2.5 Kalifornijskiego Kodeksu BHP. Oddział 2.5 obejmuje między innymi ratownictwo medyczne dla państwa. W czasie akcji ratunkowej w 2004 r., Postura w Dywizji 2.5 związana z ochroną Dobrego Samarytanina brzmiała następująco:
Pierwotny statut 1799.102
„Żadna osoba, która w dobrej wierze, a nie za rekompensatą, udziela pomocy w nagłych wypadkach na miejscu zdarzenia, nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody cywilne wynikające z jakiegokolwiek działania lub zaniechania. Miejsce zdarzenia nie obejmuje oddziałów ratunkowych i innych miejsc, w którychopieka medycznajest zwykle oferowany ”.
Zgodnie z orzeczeniem sądu apelacyjnego słowo „medyczny” oznaczało, że ustawą objęta jest tylko opieka medyczna świadczona na miejscu zdarzenia. Przeniesienie ofiary w bezpieczniejsze miejsce nie było zdaniem sądu opieką medyczną, lecz akcją ratunkową. W decyzji podzielonej od 4 do 3, Sąd Najwyższy Kalifornii utorował drogę dla Van Horn, ofiary, do pozwania Tortiego, Dobrego Samarytanina.
Broniąc decyzji sądu, sędzia H. Walter Croskey stwierdził: „Mogą zaistnieć okoliczności, w których przeniesienie kogoś z jego obecnego miejsca pobytu jest kwestią medyczną, na przykład gdy ofiara zatrucia tlenkiem węgla musi zostać przeniesiona do źródła świeżego Powietrze. Nie uważamy, że ruch człowieka ma miejscenigdyudzielenie pomocy medycznej w nagłych wypadkach, tyle że w tym przypadku tak nie było ”.
Z kolei trzej sędziowie należący do mniejszości uważali, że podczas gdy Torti popełnił błędy, które uzasadniałyby pozew, nie widzieli żadnego powodu do ponownej interpretacji prawa.
Nowe prawo Kalifornii
W odpowiedzi na protest działaczy prawniczych, kalifornijscy ustawodawcy natychmiast przepisali część statutu, aby lepiej odzwierciedlała intencje prawa:
Zmieniony Statut 1799.201
„Nikt, kto w dobrej wierze, a nie za odszkodowaniem, nie zagraża sytuacjiopieka medyczna lub pozamedycznalub pomoc na miejscu zdarzenia będzie odpowiadać za szkody cywilne wynikające z jakiegokolwiek działania lub zaniechania innego niż działanie lub zaniechanie stanowiące rażące niedbalstwo lub umyślne lub umyślne zachowanie. "
Ustawodawca miał nadzieję wzmocnić długotrwałą ochronę, stwierdzając: „Zamiarem ustawodawcy jest zachęcanie innych osób do dobrowolnego zgłaszania się bez odszkodowania do pomocy innym potrzebującym w sytuacji kryzysowej, przy jednoczesnym zapewnieniu, że wolontariusze, którzy zapewniają opiekę lub pomoc działaj odpowiedzialnie ”.
Pomimo pozornej zmiany przepisów, znowelizowane przepisy nadal zawierają wady prawne.
Wyłączenia i konflikty
Główny problem ze zmienionym statutem polega na tym, że wyklucza on każdego, którego działanie (lub brak działania) stanowi „rażące zaniedbanie”. Z prawnego punktu widzenia rażące zaniedbanie to świadome i dobrowolne lekceważenie potrzeby zachowania należytej staranności, co może spowodować dające się przewidzieć obrażenia lub szkody.
Chociaż można by argumentować, że Dobrzy Samarytanie z natury swoich czynów raczej nie dopuścili się rażącego zaniedbania w udzielaniu pomocy w nagłych wypadkach, w języku jest wystarczająco dużo miejsca na poruszanie się, aby wzbudzić niepokój.
W sytuacji życia i śmierci decyzja o działaniu może czasem skutkować niezamierzoną krzywdą, jeśli dobry Samarytanin jest nieprzeszkolonym zawodem medycznym. W związku z tym można argumentować, że każdy błąd medyczny może być „rażącym zaniedbaniem”, jeśli pozwany nie jest w stanie udowodnić, żenie działaspowodowałoby gorszy wynik. Czasami nawet najlepsi eksperci medyczni nie mogą tego ustalić.
W takim przypadku prokuratorowi łatwo jest przedstawić postępowanie Samarytanina jako lekkomyślne, zwłaszcza jeśli wyrządzona krzywda jest trwała lub ciężka.
Należy zwrócić uwagę, że rażące zaniedbania i umyślne lub bezmyślne wykroczenia związane z wykluczeniem istnieją tylko w podsekcji poświęconej laikom. Osoby wykonujące wolny zawód, takie jak strażacy czy policjanci, są w pełni chronione na mocy zmienionego statutu.
Ponadto, zgodnie z obowiązującym prawem, możesz zostać uznany za winnego zaniedbania, jeśli podejmiesz próbę ratunkową, a następnie zrezygnujesz z niej bez szczególnego powodu.