Jeśli w ogóle wiesz cokolwiek o autyzmie, wiesz, że osoby z autyzmem różnią się od siebie tak bardzo, jak tylko mogą. A jednak ... Internet jest pełen artykułów o zarządzaniu, zmianie i rozumieniu „zachowań autystycznych”. Co nasuwa pytanie - czym u licha są te „zachowania autystyczne” i co sprawia, że są „autystyczne”?
Zachowania autystyczne są podobno zachowaniami osób z autyzmem, które na ogół nie są angażowane przez osoby bez autyzmu. W rzeczywistości jednak wszystkie zachowania związane z autyzmem są takierównieżzwiązane z wieloma różnymi grupami ludzi - w niektórych przypadkach z całą ludzkością.
Kto w pewnym momencie nie wpadł w złość, nie miał trudności z komunikacją społeczną, nie czuł się przytłoczony bodźcami sensorycznymi, nie zachowywał się w sposób agresywny lub samookaleczający? Kto nie miał problemów ze snem, wpadł w rutynę behawioralną lub nie miał trudności z dokonaniem zmiany? Wszystkie z nich są często opisywane jako objawy autyzmu. Są również różnie opisywane jako objawy lęku, depresji, OCD, ADHD, PTSD, zaburzeń nastroju i - normalnych ludzkich wzlotów i upadków.
Zatem tym, co sprawia, że zachowanie autystyczne jest inne, nie jest samo zachowanie, ale przyczyny zachowania i sposób, w jaki zachowanie wygląda dla zewnętrznych obserwatorów.
ABK / Getty ImagesJak agresja i samookaleczenie wyglądają inaczej w autyzmie
Na przykład zachowanie agresywne i samookaleczające jest często wymieniane jako „objaw autyzmu” (mimo że nie jest uwzględnione w diagnostycznych kryteriach autyzmu). Z pewnością istnieją osoby z autyzmem, które są agresywne i / lub samookaleczające - ale z tego samego powodu ludzie na całym świecie przez cały czas krzywdzą innych i siebie, z ogromnej liczby powodów. Znęcanie się, zachowania gangów, samookaleczanie, nadużywanie narkotyków i cała masa innych zachowań są typowe dla ludzkiej kondycji.
Więc co takiego jest w agresji i samookaleczeniach, które są specyficznie „autystyczne”? Odpowiedź leży w fakcie, że osoby z autyzmem mogą być agresywne i / lub znęcać się nad sobąw bardzo specyficzny sposób iz określonych powodów.
Autystyczna agresja i samookaleczenie nie wyglądają jak bandyta z nożem w alejce ani jak łobuz, który wpada w zasadzkę na mniejsze dziecko, gdy idzie do domu. Nie wygląda na to, żeby brat walił swoją siostrę, bo tak potrafił, ani jak mąż bił swoją żonę w przypływie wściekłości. Autystyczna agresja wygląda jak osoba, która nie jest w stanie kontrolować lub kontrolować swoich odczuć, potrzeb lub emocji, w wyniku czego bije, uderza, gryzie lub uderza w głowę.
W przeciwieństwie do agresji u typowych ludzi, autystyczna agresja prawie nigdy nie jest wynikiem złośliwości, zazdrości lub chęci zranienia lub upokorzenia innych. Prawie zawsze jest wynikiem frustracji, strachu, niepokoju lub fizycznego (sensorycznego) dyskomfortu lub bólu. Osoby z autyzmem bardzo, bardzo rzadko planują być agresywne i nie współpracują z innymi w celu zadawania bólu. Zamiast tego zazwyczaj reagują od razu na sytuację, w której nie mogą sobie poradzić.
Jak niezręczność społeczna wygląda inaczej w autyzmie
Podobnie, chociaż każdy doświadczył społecznej niezręczności, „autystyczne” trudności z zaangażowaniem społecznym są niezwykłe - nie dlatego, że istnieją, ale z powodu ich przyczyny i wyglądu.
Osoby z autyzmem (w przeciwieństwie do większości innych ludzi) są bardzo mało prawdopodobne, aby celowo zranili uczucia drugiej osoby, upokorzyli inną osobę lub w inny sposób spowodowali ból społeczny. W rzeczywistości „autystyczne” trudności społeczne zwykle wiążą się z różnicami we wzorcach mowy, trudnościami ze zrozumieniem subtelnej mowy ciała oraz trudnościami ze zrozumieniem niewidzialnych norm społecznych, które większość ludzi intuicyjnie rozumie.
Podczas gdy typowa osoba może na przykład celowo upokorzyć kolegę z klasy, osoba z autyzmem byłaby bardziej skłonna do zadania niewłaściwego pytania.
Dlaczego „zachowania autystyczne” są problemem?
Bardzo często zachowania autystyczne nie są ani bardziej, ani mniej problematyczne, niż te same zachowania u typowo rozwijającej się osoby. Czasami te same zachowania u typowej osoby nie byłyby nawet zauważane. Ale ponieważ osoby z autyzmem są codziennie badane przez nauczycieli, terapeutów, rodziców i prawie wszystkich wokół nich, ich zachowania są etykietowane, leczone i - w wielu przypadkach - „wygaszane”.