Laura Porter / Verywell
Kluczowe wnioski
- Gorączka występuje tylko u około 5% pacjentów z COVID-19, co sprawia, że skanowanie gorączki jest nieskuteczne w wykrywaniu infekcji.
- Większość danych dotyczących objawów pochodzi od hospitalizowanych pacjentów, którzy stanowią tylko niewielką część osób z COVID-19.
- Eksperci podkreślają potrzebę opracowania różnych strategii ograniczania rozprzestrzeniania się COVID-19, takich jak szeroko rozpowszechnione szybkie testy.
Od szpitali i salonów fryzjerskich po restauracje i kurorty, wszelkiego rodzaju placówki zaczęły stosować skany gorączki jako podstawową metodę przesiewową pod kątem COVID-19. Jednak nowe dowody pokazują, że prawdopodobnie nie udaje im się wykryć większości osób, u których wykryto COVID-19. Zamiast zapewniać nam bezpieczeństwo, służą jako sztuczne koce bezpieczeństwa.
Badanie przeprowadzone przez dr Natalie Lambert, profesora nadzwyczajnego z Indiana University School of Medicine i Survivor Corps, największego oddolnego ruchu łączącego pacjentów z COVID-19 i ocalałymi, ujawnia brak związku między gorączką a COVID-19.
Po przeanalizowaniu 3.905 objawów zgłaszanych przez pacjentów za pomocą ankiety internetowej, Lambert odkrył, że tylko 7,66% pacjentów wykazywało gorączkę w ciągu pierwszych 10 dni od pojawienia się objawów. Po uwzględnieniu 40% bezobjawowych pacjentów z COVID-19, szacuje, że liczba pacjentów z COVID-19 z gorączką wynosi tylko 4,6%. Oznacza to, że skanowanie gorączki wykrywa tylko około 5% osób zakażonych SARS-CoV-2, wirusem wywołującym COVID-19.
„To może być bardzo przytłaczające i denerwujące, gdy dowiemy się, że coś, na czym polega wiele firm i szkół, nie jest skuteczne i nie chroni ludzi” - mówi Lambert Verywell. „Wszystkie pokazy gorączki przed pójściem do szkoły rano , zanim pójdziesz do dentysty lub lekarza - nie łapią tylu osób, które mają COVID-19.Byłem bardzo zaskoczony, kiedy sam zobaczyłem te liczby, ale wszyscy muszą to wiedzieć, ponieważ ludzie starają się podejmować najlepsze decyzje dotyczące tego, jak najlepiej chronić swoją rodzinę ”.
Diana Berrent, założycielka Survivor Corps, mówi, że pomimo tego, jak silnie gorączki są reprezentowane w danych dotyczących COVID-19, członkowie grupy organizacji na Facebooku (która liczyła ponad 110 000 osób) nie byli ani trochę zaskoczeni tym odkryciem.
„Kiedy ogłosiliśmy wyniki w grupie na Facebooku, myślałem, że będzie to ogromny plusk wiadomości - ale nikt nie był zszokowany” - mówi Verywell. „Wszyscy mówili:„ O tak, oczywiście, to ma sens, nie miałem gorączki ””.
Co to oznacza dla Ciebie
Jeśli polegasz na skanach gorączki, aby zapewnić bezpieczeństwo w miejscu pracy lub jako środek ochrony osobistej, to badanie obala ich skuteczność. Implikacje tej analizy pokazują, że odgrywają one najmniejszą możliwą rolę w identyfikacji pacjentów z COVID-19. Noszenie maski, mycie rąk i dystans społeczny to nadal najbardziej niezawodne sposoby ochrony siebie i innych.
Pacjenci hospitalizowani a nie hospitalizowani
To badanie podkreśla fakt, że większość naszych danych i wiedzy na temat COVID-19 pochodzi tylko od mniejszości pacjentów.
Badania oceniające objawy pacjentów zwykle koncentrują się na hospitalizowanych pacjentach, którzy stanowią tylko 0,19% pacjentów z COVID-19. Według Lamberta liczba ta odgrywa ważną rolę w naszym zrozumieniu objawów, ponieważ wielu pacjentów mogło zostać odrzuconych szpitale i polecono pielęgnować ich objawy w domu, stosując drogę powrotu do zdrowia „Gatorade i Tylenol”.
Wcześniejsze dane pokazują, że gorączka występuje u 83% do 99% pacjentów z COVID-19, podczas gdy Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) umieściło gorączkę na szczycie listy objawów COVID-19. polityki w zakresie zdrowia publicznego i ukształtowały krajowe strategie ponownego otwarcia dotyczące badań termicznych - ale w dużej mierze pochodziły one od hospitalizowanych pacjentów.
„Większość hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 ma gorączkę w momencie przyjęcia. Jednak nasze badanie pokazuje, że większość pacjentów nie była hospitalizowana i że większość nie miała gorączki w ciągu pierwszych 10 dni ”- mówi Lambert. „Osoby, które dochodzą do siebie w domu i monitorują swoje funkcje życiowe w domu, nie mają nikogo, kto zbiera na ich temat dane, dlatego skontaktowałem się z Survivor Corps, aby spróbować poznać ich doświadczenia z COVID-19”.
Diana Berrent, założycielka Survivor Corps
W naszym zestawie narzędzi mamy tak niewiele narzędzi do powstrzymania rozprzestrzeniania się COVID-19, a teraz, na podstawie tego badania, możemy wyrzucić testy temperatury i objawów poza okno. To czysty teatr medyczny.
- Diana Berrent, założycielka Survivor CorpsOgraniczenia różnorodności objawów Kontrola objawów
W badaniu 14,4% pacjentów zgłosiło uczucie zmęczenia, co było najwyższym odnotowanym objawem. W kolejności występowania objawy, które następowały po zmęczeniu, obejmowały:
- Kaszel
- Bół głowy
- Duszność
- Niezdolność do ćwiczeń
- Zmieniony zmysł smaku
- Gorączka
Ten zestaw różnych objawów stanowi problem dla innych protokołów badań przesiewowych, mówi Lambert, takich jak codzienne narzędzia do sprawdzania objawów. Wiele uniwersytetów, takich jak University of Miami, stosuje tę metodę - studenci i pracownicy są proszeni o monitorowanie i zgłaszanie wszelkich codziennych zmian. CDC wymienia 11 najczęstszych objawów COVID-19 na stronie internetowej. Ankieta Survivor Corps skatalogowana 101. To sprawia, że śledzenie pacjentów poprzez sprawdzanie objawów jest niezwykle trudne, nawet bez uwzględnienia przypadków bezobjawowych.
„Nie ma jednego lub dwóch objawów występujących u większości ludzi, których można by użyć do badania przesiewowego. Nawet jeśli przyjrzymy się najczęściej występującemu objawowi - zmęczeniu - to tylko u około 14% osób ”- mówi Lambert. „Jeśli śledzisz tylko objawy, prawie musisz powiedzieć, że każdy, kto w ogóle źle się czuje, musi zostać w domu lub poza szkołą, co zamknęłoby wszystko i uniemożliwiłoby ludziom, którzy potrzebują leczenia, wizytę u swoich lekarzy. . ”
Objawy zgłoszone w ankiecie Lamberta obejmowały wypadanie włosów, opryszczkę i zaburzenia równowagi hormonalnej, często przejawiając się w sposób, którego nie da się łatwo odliczyć w pudełku.
Alternatywne rozwiązania
Autorzy tego badania sugerują powszechne szybkie testy jako jedyny skuteczny sposób na ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19. Nieefektywność skanowania gorączki i ograniczenia narzędzi sprawdzających objawy sprawiają, że szybkie testy są jedynym prawdziwym rozwiązaniem, mówi Lambert. Berrent zgadza się.
„W naszym zestawie narzędzi mamy tak niewiele narzędzi do powstrzymania rozprzestrzeniania się COVID-19, a teraz, na podstawie tego badania, możemy wyrzucić testy temperatury i objawów poza okno” - mówi Berrent. „To czysty teatr medyczny”.
Powszechne szybkie testy ograniczyły rozprzestrzenianie się COVID-19 w krajach takich jak Korea Południowa, a eksperci spierają się o ich użycie od początku pandemii. Stany Zjednoczone nie były jeszcze w stanie masowo produkować tego typu testów, ale wiele z nich jest na rynku i jest w fazie rozwoju, a tanie i szybkie testy śliny służą jako kluczowi rywale.
Zespół z Harvard Global Health Institute przeanalizował liczbę osób w USA, które wymagałyby codziennych szybkich testów w raporcie dla NPR. Ich idealnym celem było nieco ponad 14 milionów, co stanowiło uczniów, nauczycieli, pracowników służby zdrowia, więźniów i pracowników podstawowych, ale gdyby pozostała część populacji miała codziennie wykonywać testy, popyt byłby znacznie wyższy. Lambert mówi, że w tym przypadku ich znaczenie i znaczenie przeważa nad wszystkimi innymi czynnikami.
„Konsekwencje polityczne tego są ogromne” - mówi. „Musimy przetrawić ten nowy, przerażający fakt, a następnie musimy dotrzeć do decydentów organizacyjnych i powiedzieć:„ Oto nowy dowód naukowy, spójrzmy na to i przeredagujmy naszą politykę zdrowotną ”. regularnie rozmawiać, ponieważ w przypadku COVID-19 cały czas pojawiają się nowe informacje i musimy dostosować się i uwzględnić tę naukę w naszych badaniach ”.