Niewłaściwe użycie terminu „rak” ma tragiczne konsekwencje. Prawdziwe nowotwory wymagają działania, agresywnej interwencji medycznej w celu ratowania życia. Ale weź pod uwagę potencjalne spustoszenie spowodowane powiedzeniem komuś, że ma raka, gdy jest to nieprawdziwe. To straszne nieszczęście przytrafia się co roku 100 000 mężczyzn w Stanach Zjednoczonych u mężczyzn poddawanych biopsji igłowej i poinformowanych, że mają raka prostaty w stopniu Gleasona 6. Ale wyobraź sobie konsekwencje: co by było, gdyby odmiana raka prostaty Gleason 6 czy tak naprawdę nie jest rak?
Czy Gleason 6 Cancer?
Decyzja o zaklasyfikowaniu Gleasona 6 jako raka została podjęta w latach sześćdziesiątych XX wieku; lekarze wtedy myśleli, że pod mikroskopem komórki wyglądają na rakowe. Rzeczywistość jest taka, że 6. stopień nie jest tak naprawdę rakiem, jednak zmiana sposobu myślenia o czymś, co od lat 60. nazywano rakiem, była trudna. Wielu lekarzy zajmujących się leczeniem prostaty nadal zaleca radykalne leczenie Gleason 6.
Stopień 7 i powyżej to prawdziwe nowotwory
Część zamieszania jest związana z oczywistym faktem, że inne stopnie raka prostaty (Gleason 7 i wyżej) z pewnością istnieją i czasami są śmiertelne. Nieszkodliwy charakter Gleasona 6 jest stale mylony z rakami wyższego stopnia, które prowadzą do śmiertelności około 30 000 mężczyzn rocznie.
Problem polegał na braku dokładnych badań naukowych zaprojektowanych w celu precyzyjnego powiązania pierwotnego wyniku Gleasona, określonego w momencie diagnozy, ze śmiercią z powodu raka, która często występuje ponad dziesięć lat później. Z powodu braku świadomości, że problem w ogóle istniał, nastąpiło duże opóźnienie w wykonaniu niezbędnych badań.
To opóźnienie jest również częściowo spowodowane powolnym rozwojem raka prostaty. Nawet podgrupa mężczyzn, którzy umierają na raka prostaty, zwykle żyje z nim przez dziesięć do dwudziestu lat, zanim umrą. Przy tak długim czasie między rozpoznaniem a śmiercią naukowcy nie szukali podtypu raka prostaty, który nie powoduje śmierci. Dlatego wyniki takich badań dopiero teraz stają się dostępne.
Co naprawdę oznacza słowo „rak”?
Ponieważ staramy się dokładnie rozróżnić między rakiem prostaty Gleason 6 a wyższymi typami raka prostaty, wyjaśnijmy, co naprawdę oznacza słowo „rak”: ludzkie komórki zdolne do przerzutów są rakowe. Są to komórki rakowe, które mają zdolność rozprzestrzeniania się poza prostatę do innego narząduprzerzutowy. Gdy komórki przerzutowe dotrą do innego narządu, zaczynają namnażać się i powiększać w guzy, które po osiągnięciu określonych rozmiarów zaczynają powodować nieprawidłowe funkcjonowanie tego narządu. Gdy uszkodzenie narządów jest poważne, proces ten kończy się śmiercią.
Charakterystyka różnych nowotworów
Nowotwory są klasyfikowane według miejsca ich pochodzenia, wielkości guza i stopnia. Na przykład raki płuc, mózgu i prostaty zachowują się bardzo różnie po prostu dlatego, że pochodzą z różnych narządów. Bez względu na to, o którym narządzie mówimy, im większy guz, tym bardziej niebezpieczny jest jego zachowanie.
Większe guzy są bardziej niebezpieczne, ponieważ mają większe prawdopodobieństwo, że zawierają pierwiastki wyższego stopnia. Agresywne guzy mają wyraźne cechy, które można wizualnie odróżnić od komórek nowotworowych o niskim stopniu złośliwości. Usługa ta jest wykonywana przez przeszkolonego lekarza zwanego patologiem.
„Grade” to fachowa wizualna analiza wyglądu komórek nowotworowych pod mikroskopem. Klasyfikację można wykorzystać do przewidywania prawdopodobieństwa przyszłych przerzutów. Obecnie dokładność określania stopnia zaawansowania jest jeszcze bardziej zwiększana dzięki zastosowaniu testów genetycznych, które sprawdzają pod kątem określonych genów, o których wiadomo, że są związane z bardziej agresywnym zachowaniem.
Ewolucja współczesnego myślenia o raku prostaty
Zanim na początku lat 90. XX wieku rozpowszechniły się badania przesiewowe PSA i biopsja igłowa, często rozpoznawano raka prostatypo miał przerzuty. Rak prostaty z przerzutami jest bezsprzecznie niebezpieczny i śmiertelny. Przez wiele lat opieki nad mężczyznami z przerzutowym rakiem prostaty, lekarze rozwinęli obronny sposób myślenia: powszechne, wszechstronne obawy dotyczące powagi raka prostaty. Naturalnie, to zaniepokojenie przeniosło się na ich stosunek do wczesnego stadium raka prostaty, kiedy zaczął się stawać powszechny ze względu na coraz częstsze stosowanie testów przesiewowych PSA i biopsji igłowych. Tak więc przez wiele lat lekarze błędnie to zakładaliwszystko raki prostaty we wczesnym stadium mogą powodować przerzuty, jeśli nie są leczone.
Skąd możemy wiedzieć, że podtyp raka prostaty w skali Gleasona 6 nie rozprzestrzeni się?
Badania oceniające długoterminowe wyniki mężczyzn z czystym Gleasonem 6 zostały ostatecznie zakończone. Badania te musiały być przeprowadzone na pacjentach chirurgicznych, ponieważ chirurgiczne usunięcie gruczołu krokowego umożliwia dokładną ocenę mikroskopową całego gruczołu.Chirurgia to jedyny sposób, aby potwierdzić, że oryginalna biopsja igłowa pokazująca stopień 6 była dokładna i toobszar chorób o wyższym stopniu złośliwości nie został pominięty.
Usunięcie całej prostaty, aby mogła zostać dokładnie zbadana przez patologa, to jedyny sposób, aby upewnić się, że 100 procent raka prostaty to naprawdę 6. stopień. Teraz kilka dużych retrospektywnych badań chirurgicznych z udziałem tysięcy mężczyzn obserwowanych przez ponad 10 lat 'po operacji, zostały zakończone. Konsekwentny wniosek jest taki, że w Stopniu 6 nie występują przerzuty.
Czy lekarze popełnili duży błąd?
Raka prostaty rozpoznaje się za pomocą dziwnej i unikalnej metodologii. Dwanaście losowo skierowanych biopsji igłowych jest dźganych przez ścianę odbytnicy do gruczołu krokowego bez jakiejkolwiek próby wycelowania w określoną nieprawidłowość. Ten dziwny proces zadziałał dość dobrze, ponieważ prostata jest stosunkowo małym gruczołem wielkości orzecha włoskiego. Wadą jest to, że ponieważ pchnięcia są przypadkowe, mogą przeoczyć raka prostaty wyższego stopnia (Gleason 7 lub nowszy).
Często występuje rak prostatywieloogniskowy; Oznacza to, że guzy mogą być zlokalizowane w więcej niż jednym odcinku gruczołu krokowego. Te różne guzy mogą mieć różne stopnie. Jednym obszarem może być Gleason 6, a innym Gleason 8. Dlatego też, gdy igły są losowo wkłuwane w gruczoł, biopsja może wykryć tylko Gleason 6, podczas gdy w rzeczywistości Gleason 8 jest również obecny. Z przeprowadzonych dotychczas badań wynika, że okołojeden na trzech mężczyzn którzy przeszli dobrze wykonaną 12-rdzeniową losowo igłową biopsję wykazującą, że Gleason 6 faktycznie ma niewykrytą chorobę wyższego stopnia w innym miejscu w prostacie.
Polegając tylko na tej losowej technice biopsji, lekarze mogą potencjalnie zostać oszukani, wierząc, że pacjent ma tylko 6 Gleasona, podczas gdy w niektórych przypadkach ocena jest rzeczywiście wyższa. To jest oryginalne źródło fałszywego przekonania, że Gleason 6 może dawać przerzuty. Mężczyźni, u których zdiagnozowano „Gleason 6”, którzy przeszli leczenie, a później mieli nawrót raka, doprowadzili lekarzy do przekonania, że same komórki rakowe Gleason 6 miały przerzuty. Teraz wiemy, że nawroty, te, o których sądzono, że pochodzą z Gleason 6, w rzeczywistości występowały tylko u mężczyzn, którzy mieli raka prostaty w Gleasonie 7 lub wyższymktóry był ukryty w innym obszarze prostaty i nie został wykryty przez oryginalną biopsję prostaty.
Tradycyjne sposoby rekompensaty za niedokładność biopsji
Aby zminimalizować śmiertelność z powodu raka prostaty, standardowym podejściem jest zalecenie każdemu radykalnej operacji lub radioterapii, „tylko dla bezpieczeństwa”. Leczenie każdego całkowicie eliminuje możliwość niezdiagnozowanej choroby o wyższym stopniu zaawansowania i eliminuje odpowiedzialność lekarską lekarza w przypadku nawrotu choroby w przyszłości. Niestety, w ciągu ostatnich 20 lat ta agresywna polityka doprowadziła do niepotrzebnego leczenia u ponad dwóch milionów mężczyzn, a leczenie może powodować impotencję i nietrzymanie moczu.
Teraz, gdy lekarze zdają sobie sprawę z wad związanych z zalecaniem leczenia wszystkim, pojawiła się inna opcjaaktywny nadzórzyskiwał akceptację. W ciągu ostatnich 10 lat aktywny nadzór stał się coraz bardziej akceptowany jako realny sposób leczenia wybranych mężczyzn z rakiem prostaty typu Gleason 6. Aktywny nadzór jest akceptowany przez National Comprehensive Care Network (NCCN), American Society of Clinical Oncology (ASCO) i American Urological Association (AUA) jako standardowy sposób leczenia Gleason 6.
Mężczyźni, u których początkowo zdiagnozowano stopień 6, są ściśle monitorowani i często sprawdzają ich PSA. Poddają się również okresowym biopsjom 12-rdzeniowym co kilka lat, próbując wykryć jakąkolwiek chorobę o wysokim stopniu złośliwości, która mogła zostać przeoczona podczas wstępnej biopsji. Polityka oznaczania PSA i okresowych biopsji jest z pewnością nieatrakcyjna, ale radykalne leczenie chirurgiczne lub radioterapia ma jeszcze gorsze efekty, jednak od niedawna pojawiają się nowe techniki skanowania, które stanowią alternatywę dla losowej biopsji.
Obrazowanie MRI i biopsja
Biopsje są nieprzyjemne i czasami powodują zagrażające życiu infekcje lub krwawienie. Chociaż losowa biopsja została uznana za złoty standard w diagnostyce raka prostaty, jak wypada ona w porównaniu z nowoczesnym obrazowaniem z wieloparametrycznym rezonansem magnetycznym?
To pytanie zostało dokładnie przetestowane w dużym badaniu z udziałem 600 mężczyzn z wysokim poziomem PSA, którzy zgłosili się na ochotnika do poddania się wieloparametrycznemu rezonansowi magnetycznemu, losowej biopsji inasycenie biopsja w celu sprawdzenia, które podejście jest najdokładniejsze (biopsja saturacyjna obejmuje ponad 30 igieł do prostaty w znieczuleniu i jest najdokładniejszym sposobem zdiagnozowania raka prostaty). W porównaniu z biopsją saturacyjną, biopsja wysycona wykryła 75 procent mężczyzn który miał chorobę wyższego stopnia. Wieloparametrowy rezonans magnetyczny wykrył 90 procent mężczyzn z klinicznie istotnym rakiem prostaty.
Badanie to wyraźnie dowiodło, że dobrze wykonany, wieloparametryczny rezonans magnetyczny jest znacznie dokładniejszy niż losowa biopsja. Niestety, większość urologów, lekarzy odpowiedzialnych za nadzór nad kandydatami do aktywnego nadzoru, nadal jest przeszkolonych jedynie w zakresie metody losowej biopsji w celu określenia stopnia zaawansowania i monitorowania raka prostaty.
Wniosek
Mężczyźni z Gleasonem 6 nie mają raka w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Nie ma ryzyka przerzutów. Do niedawna główną wadą aktywnego nadzoru była konieczność okresowego powtarzania losowej biopsji. Pojawienie się wieloparametrycznego rezonansu magnetycznego wydaje się być znacznie lepszą alternatywą. Obecnie mężczyzna, u którego zdiagnozowano Gleason 6, ma możliwość przystąpienia do programu nadzoru bez konieczności wykonywania okresowych biopsji 12-igłowych.